znalazłam :)
Szafa,którą robiłam z Adasiem w brzuchu. Byłam wtedy w 8 miesiącu ciąży.
Pamiętam to zlecenie z dwóch powodów:
1. Dostałam zrąbkę od męża,że dźwigam tak ciężkie płyty (szafa miała 2,5x 2 metry).
2. Niezadowolenie klienta.
Szafę robiłam wg rysunku klientki. Miała być kopią szafy znalezionej przez klientkę w czasopiśmie.
Moim zdaniem wykonana fajnie,ale jak to klientka stwierdziła "łuki nie są symetryczne" i,że ona myślała,że to będzie praca szablonowa,a nie ręczna stąd będą wszystkie równe.
Umęczyłam się na tej szafie prze strasznie.
Zdjęcia szafy jeszcze przed lakierem stąd ślady po chemii/werniksach.
To już koniec wspomnień. Kiedyś zamieszczę w blogu moje wpadki twórcze :P
Ściskam Was,
Magda
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Hi dziewczyny, Będzie mi niezmiernie miło zaprosić Was do mojej zabawy. To pierwsze Candy w tym blogu :) Do wygrania bon na zakupy w moim sk...
-
Witajcie kochane, Jakiś czas temu obiecałam Wam, że umieszczę w blogu kursiki na moich projektach. Co prawda ten przedmiot na którym chcę Wa...
-
Witajcie kochane, W końcu udało mi się sklecić kursik dla Was. Wiem,że jest długo wyczekiwany za co bardzo przepraszam. Mam nadzieję,że uda ...
Oj niestety tak to często bywa, że nikt nie doceni pracy Twoich rąk... Moja rada: podawaj cenę wyższą od tej jaką chcesz dostać. Zawsze możesz utargować, klient zadowolony, a ty nie stracisz dużo. Jak to się mówi: i wilk syty i owca cała :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za taką dużą szafę :)
wiem wiem już taką strategię stosuję ;) czasem jednak ciężko wyczuć,czy cena którą rzucę nie powali klienta bo są tacy co wiedzą,że rękodzieło to dużo pracy,ale też są tacy co tego nie rozumieją :(
UsuńMadziu, ja pamiętam Twój sklepik, odkryłam go parę lat temu i pamiętam jak mi się wszystko podobalo:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dzięki Oleńko :* szkoda,że to już "przeszłość".
Usuńjeszcze się taki nie narodził, żeby każdemu dogodził - niestety, ale przeważnie takie fochy robią ludzie, którzy się gówno znają na rękodzielnictwie i myślą, że to taka robota od niechcenia i z nudów
OdpowiedzUsuńno ale człowiek bestia rozumna i się uczy na swoich błędach, więc i takie przygody są potrzebne ;)
buziole
Kasia
Co za wstrętny babsztyl, tak męczyć kobietę w ciąży! No ja uważam, że to nie wypadało! No, ale cóż ludzie bywają wredni! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMonia hej hej :* gdzie byłaś jak Ciebie nie było ? :)
UsuńMadziu, sama bym chciała to wiedzieć :)
UsuńA TO BABSZTYL....
OdpowiedzUsuńNiesymetryczne łuki, aha! Po porstu chciała zbić z ceny... Wiele osób nie docenia rękodzieła... Mam nadzieję, że choć potem miała myszy w domu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
też odniosłam takie wrażenie. Dlatego drugi raz nie popełnię tego samego błędu :)
UsuńPetra, ja też o tych myszach pomyślałam :)
OdpowiedzUsuńKochana...bo ja tak patrzę...i patrzę...i patrzę...i nie widzę:) tej NIEsymetrii...mam wadę wzroku, może dlatego:)))) a szafa wykonana naprawdę bardzo fajnie:) serdeczności:***
OdpowiedzUsuńważne,że jest idealnie taka,jaka miała być :) i z tego jestem bardzo zadowolona.
UsuńJa nosze okulary i także nie widzę niesymetrii... Zgadzam się z Petrą. A kobietka sobie wymyśliła ,,od szablonów" (oszalała taka piękna szafa) pozdrawia Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńno ja też od niedawna hehehe. no tak bywa czasem.
UsuńTo prawda,że ludzie nie doceniają rękodzieła - jak chciała mieć szablonowo to mogła zanieść gdzie indziej...pzdr
OdpowiedzUsuńdo Ikei ;P
UsuńNie powinno się męczyć kobiety w ciąży, zgadzam się, ale szafa moim zdaniem jakaś rewelacyjna nie jest... Asymetrii faktycznie nie ma, ale jest po prostu nijaka. Ta baba chciała żeby tak wyglądała ta szafa? Bo aż dziwię się że zrobiłaś taką... Wszystkie inne prace są na zupełnie innym poziomie :)
OdpowiedzUsuńtak szafa była robiona pod konkretny rysunek klienta,który był wierną kopią szafy z czasopisma. Zrobiłam tak,jak mi kazano,a wiadomo "klient nasz Pan" no i o gustach się nie dyskutuje bo nie za to mi płacą ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie, Magda
ps dziękuję Ci za ten komentarz. Szczerze to mi się ona też nie podoba bo nie jest tak do końca moja ;) wyszła fajnie jako kopia... no ale każdy ma inny gust prawda?
maruda z tej klientki :P mnie się podoba efekt :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuńDzięki, że mnie zrozumiałaś. Zawsze byłam zachwycona twoimi pracami, więc nie chodziło mi o krytykę. Stąd zdziwienie odmiennością szafy ;)
OdpowiedzUsuńspokojnie. wcale tego tak nie odebrałam. W poście też zaznaczyłam,ze ta szafa to praca z czasopisma.
UsuńJak kiedyś robiłam różne rzeczy i powiem Tobie szczerze,że czasem mi się już coś odbijało. No,ale robiłam bo wolę klienta trzeba szanować. A jak widzisz,że klient nie jest do końca zdecydowany zawsze możesz go ukierunkować na coś innego ;) Pozdrawiam Magda
no,ale mogłaś w sumie tak pomyśleć po moim dzisiejszym komentarzu ;) zapewniam Cię,że to nie Ty jesteś sprawczynią moich wywodów. Scyzoryk mi się otworzył bo przeczytałam coś w blogu koleżanki (właśnie od anonima,) dlatego wolałam uprzedzić fakty :P aby tutaj nie dopuścić do takiej sytuacji.
Usuń