No może tak nie do końca,ale się staram.
Ostatnio doszłam do wniosku,że to nie dom, dzieci i związane z tym obowiązki mnie wkurzają,czy męczą,ale fakt,że jestem po prostu, najzwyczajniej w świecie zmęczona.
Zbyt dużo rzeczy miałam ostatnio na głowie.
Zamykałam sklep i wyprzedawałam towar w tym robiłam 200sztuk towaru dla Asi i miałam na to tylko 2 tygodnie.
Potem 9 dniowy projekt w Bydgoszczy,a tam 20 sztuk mebli do stylizacji.
Kilkanaście innych rzeczy w tym moje projekty do nowego sklepu.
W tym wszystkim niestety nie miałam wakacji i nie było czasu na zresetowanie :(
No i na koniec kiermasz świąteczny mojego dziecka,gdzie przyznam się szczerze zaszalałam.
Były też wcześniejsze przygotowania do kiermaszu z kilkoma dzieciaczkami w klasy Ryśka (fotki poniżej). Adaś również brał udział :P
Uszyłam na prawdę bardzo dużo (aż cały duży kosz z górką :).
Rysiu strasznie nalegał,że chce się nauczyć szycia na maszynie,więc go dopuściłam do niej z efektem takim,że oczywiście uszył parę rzeczy, ale też zepsuł mi maszynę :(
Wydziergałam również dla moich klientek parę rzeczy: dwie girlandy zawieszki, dużego ślimaka poduszkę samolot, proporczyki do zawieszenia.
Zdjęcia jak zwykle pozostawiają wiele do życzenia,ale albo mam aparat do d... i czas sprawić sobie drugi (choć ten jest nowy:( lub nie potrafię się nim obsługiwać (obstawiam jednak nr 1 :)
Dziewczyny. Bardzo Wam dziękuje za słowa otuchy w poście niżej.
Chyba już nie muszę mówić,że jesteście WIELKIE i bardzo lubię i szanuję w Was to,że zawsze,ale to zawsze mogę na Was polegać :*
Dziękuję!!!!
Zapraszam do oglądania i biegnę posprzątać mój armagedon :D
buziaki
Tworki kiermaszowe i nie tylko. Zapierałam się,że nie będę szyła kwiatków. Jak żaba błota,ale to było silniejsze ode mnie. Więc sorka,ale pierwszy raz coś skopiowałam :D













Dla moich klientek:






Ryś przy machinie:P

Wspólne przygotowania do kiermaszu :)

